Ja, Jur Kazmierczyk, przyznaje wszem i wobec ze cholesterol mi uderzyl do MUZGOWNICY i mam powiklania a moja malzonka ruwnierz i mnje wspiera swoim silnym daunem RUWNIERZ. Widzimy duchy, widzimy zjawy, mamy objawienia a ja ciongle mysle o parufkach! JAK ZYC PANIE PREMIERZE JAK! PArufki drogie ze hej a zonka nic tylko redaktuje te sfoje gowniane blogi wypisujac ciulstwa na swoich bliskich ale przeciez nie szczele jej w leb bo nie wypada wiec sie dolaczylem do durnych bredni i jest calkiem fajnie, dopuki som parufki to bedziemy redaktorami!
Lubimy gadac glupoty bo na starosc bez pracy i bez kolaczy to wszystko co nam zostalo
Uwolnic orke czyli wolnosc jurom! a moja konkubina bozena KAZMIERCZYK – BOCHYNSKA A NIE BRON BOZE JEZUS MARIA TYLKO KAZMIERCZYK JA SIE GNIEWAM!
A TAK SIE BAWIMY PO BERLINKACH! JEDZIEMY JEDZIEMY BIALE RENKAWICE I KWOS I JAZDAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
A tu moj ziomek z jednej z moich miliona firm (kuhasz) muwi jak zrobic parufki, polecam:
I BONUS DLA MOIH FANUF!
JA Z SZELAMI PO SAME CYCE!!! A w tle jakis zamek moja kobita mowi ze to jej wiec se jeblem foteczke a co
HEEEEEJOOOOOOOOOOOOOOOOOO!
APDEJT NAMBER UAN FAJFUSY I NYGUSY!
Moje trujglicerydy mie świerzbiom i stwierdziłem że pacnę foteczke mojego ciałka i mojej konkubiny pani naczelnej redaktor blogaskuf o dupie maryny, haj! (proszem zauwarzyć że muj nosek czerwony zwiastuje moją osobowość klauna, dzienkuję)
PORA NA RANDOMOWOM FOTKE DNIA! BEKONIK AMNIAMNIAMNIAMNIAM!
mama prosze kup mi taki kombinezon bo mie jusz nikt piniendzy nie pozyczy! dzienkuje mami!
POZDRO SZEJSET IDE RŻNĄĆ MAFINA WE MOJEJ WSI!
HEEEEEJOOOOOOOOOOOOOOOOOO APDEJT NAMBER DWA WY MOJE KUCYPAŁKI PODKOŁDERNICZKI!
Poszedł mi gruby glut z nosa i to był znak! Pan Pierożnik mi się objawił i kazau napisać ode do SOSYDŻA!
ODA DO PARUFKI –
Moj sosydżu
ja tesknie
ty nie
ja płaczem, szlocham
trujglicerydy opadajom
ze smutku
parufko wróć
ja cie nie zjem tylko poliżem
a potem zjem
i tfojom rodzinem
sram na was
dzienkuje serdecznie
wasz klaun;
jur superstar
ide siem napić keczupu, pis-ałt
HEEEEEEEEEEEEEEJOOOOOOOOOOO!!!! APDEJT NAMBER TRI KOCZKODYLE Z BASNI JEZIORA BRACI GRIM!
Otóż siedziałem se dzisiaj i w stołek boncurki puszczałem, jak codzień zresztą przez ostatnie 10 lat i mnie zmartfił fagt że moja kobita coś niczego nie redaguje ostatnjo i se tak myślem co jezt nje tak. Co jest nie tak psiakref. I mnie olśniło.
NIEDOCUKSZENIE! NIEDOPARUFKOWANIE! NIEDOPIEROŻNIKOWANIE! NO I BRAK WENY GOTOWY!
ale nie mamy piniendzy na parufki wienc trzeba improwizowac jakims substytótem.
I tak po ras pierszy w zyciu zjadlem komputer i dlatego pani redaktor ma na mje nerwa bo nie ma na czym sfoich guwnianych bloguf ciongac jak krufki i mam w domu rególarny gnuj
z powarzaniem
wasz klaun-jurofon
wracam na stołek bo ja, jurofon nie shańbiem sie pracom! O NIE! moje pociongi ze zuotem som en-rut!